wtorek, 6 października 2020

A w Galicji....

 




Jeśli chcesz zjeść w Krakowie jakieś ciacho to musisz wiedzieć, że nasze nazwy mogą się różnić od twoich. Krakowianie uwielbiają szarlotkę, która w innych częściach Polski nazywana jest jabłecznikiem. Keks to jest cwibak, a piszinger to wafel. Smacznego! 


Chcesz zobaczyć piękne widoki z Kopca Kościuszki czy też Kopca Józefa Piłsudskiego? ?????

Lepiej się dobrze przygotuj, bo czeka Cię dużo wspindrania. To nie żart. U nas na wchodzenie pod górę mówimy „wspindrać się” .


Jeśli wybierasz się na krakowski obiad to koniecznie wybierz kapustę lub ogórka kiszonego. W reszcie Polski mówi się.... kwaszone. 


Idze idze bałamuto, idze idze bajoku. Nie wierzysz to czytaj !


- dzieci mają cumle i rosną z nich ancymony kiedy się certolą z nimi ojce,

- bywa ze cyganimy,

- chleb pieczemy w sabasniku,

- w łazience mamy flizy,

- wychodzimy na pole na szose,

- w tramwaju często jezdza france,

- wode zawsze gotujemy w saganie,

- a na śniadanie zjemy kajzerke z kiszką,

- a na obiad jarzyne z kiszona kapustą i sznyclem,

- ludzi chorych leczymy w Kobierzynie, jeśli jest tumanem,

- swiatło to tylko zapalimy

- kiedy wysiadaja stopki trzeba wołac elektryka,

- my mamy Rynek nie starówke.


I piszę to.................... zajadając pajdę z krakowską :-).




Pozdrawiam !


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz